Alkohol to dla wielu osób przepustka do lepszego samopoczucia, ciekawszego imprezowania i nowych relacji. Większość Polaków nie wyobraża sobie weekendu bez wypadu na piwo, drinka czy spotkania ze znajomymi w towarzystwie wyskokowych napojów. O zgubnych konsekwencjach spożywania alkoholu wie chyba każdy, jednak mało kto cokolwiek robi sobie z tych obostrzeń. I o ile przeciętny obywatel z weekendowego picia napojów wyskokowych nie poniesie strasznych skutków, o tyle sportowcy i osoby ceniące aktywny sposób życia już wręcz przeciwnie. Alkohol, przede wszystkim, opóźnia regenerację organizmu, a także niekorzystnie wpływa na reakcję, co zaowocuje gorszymi wynikami. Ponadto, napoje wyskokowe zaburzają funkcjonowanie układu nerwowego, hamują spalanie tłuszczu i mają niekorzystny wpływ na koordynacje oraz równowagę. Wszystkie te czynniki mają ogromny wpływ na wyniki podczas treningów. Sportowcy powinni, zatem, zastanowić się co jest dla nich ważniejsze i z czego warto zrezygnować: z alkoholu czy z parcia na rezultaty?!